W radiowej Trójce prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski komentował negatywny raport Izby dotyczący działań administracji w kwestii wydobycia gazu łupkowego.

Kwiatkowski przypomniał o zastrzeżeniach NIK dotyczących korupcjogennych procedur podczas przyznawania koncesji łupkowych. Omawiany raport dotyczy lat 2007 – 2012 i zawiera informacje dotyczące urzędników ministerstwa środowiska, którzy odpowiadając za przyznawanie koncesji, jednocześnie pracowali dla firm korzystających z ich decyzji. Kolejne zastrzeżenia dotyczą tempa prac nad regulacjami dotyczącymi wydobycia gazu łupkowego. Krzysztof Kwiatkowski stwierdził, że bez odpowiednich zapisów prawa nie będzie inwestycji, ponieważ firmy nie będą chciały wydawać pieniędzy, nie mając wiedzy  jakie podatki przyjdzie im zapłacić. Ponadto prezes Izby przypomniał deklaracje rządu, które dotyczyły strategicznej pozycji gazu łupkowego. Wśród nich była zapowiedź z 2012 r. o powołaniu pełnomocnika do spraw wydobycia gazu łupkowego. Natomiast prace nad ustawą łupkową trwają od 2011 roku, a przygotowywane zmiany zatrzymały się na etapie konsultacji międzyresortowych oraz licznych konsultacji społecznych. Premier Donald Tusk już 3 lata temu obiecywał, że komercyjne wydobycie gazu łupkowego rozpocznie się w 2014 roku. Krytyka spadła również na ministra środowiska, który przyznawał każdemu przedsiębiorcy taki obszar poszukiwań łupków, o jaki wnioskował. Efekt jest taki, że firmy dysponują tak dużymi obszarami, których nie są w stanie sprawnie przeszukać, jednocześnie blokując dostęp do niego innym. NIK w raporcie skrytykował także zły dostęp polskich służb geologicznych do próbek pobieranych podczas wierceń, a to może ograniczyć naszą wiedzę o zasobach geologicznych kraju.

NIK