Kukiz’15 uważa, że podwyżki dla pracowników medycznych powinny być większe

09
czerwiec
2017

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Jerzy Kozłowski podczas dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Zdrowia o rządowym projekcie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zwrócił uwagę na brak kadr w służbie zdrowia i konieczność podjęcia szybkich działań, które zmienią tą niekorzystną sytuację.

– Przedmiotem projektu jest sposób ustalania poziomu najniższego wynagrodzenia zasadniczego przysługującego poszczególnym grupom zawodowym, pracownikom wykonującym zawody medyczne zatrudnionym w podmiotach leczniczych. Najniższe wynagrodzenie brutto będzie stanowiło iloczyn – kwota bazowa 3900 zł w tej chwili, wyliczona z roku 2015, przemnożona przez współczynnik określony w tabeli załączonej do projektu ustawy – mówił Kozłowski. – Ale teraz chciałbym się odnieść do głównego, powiedzmy, problemu polskiego systemu ochrony zdrowia i chciałbym to państwu wytłumaczyć troszkę na przykładzie fabryki, dużej fabryki, która ma wiele oddziałów. Wyobraźcie sobie państwo taką rzecz, bo to jest problem ponadpartyjny i tutaj polityki być nie powinno. Polski system ochrony zdrowia, jeśli porównujemy to do fabryki, w tej chwili działa tak: Jest wielka fabryka, wielooddziałowa, która potrzebuje zasysania kadr, bo jest zmiana pokoleniowa, ludzie się starzeją, przechodzą na emerytury, normalna rzecz. I my jako ogólny system zasysamy do szkolenia osoby młode, szkolimy te osoby młode, wydajemy na to bardzo duże pieniądze. I teraz wyobraźcie sobie państwo, że jest fabryka, która robi rekrutacje, szkoli za ciężkie pieniądze swoich przyszłych pracowników i po wyszkoleniu daje im bardzo słabe pieniądze, a konkurent, który ich nie szkoli, daje im lepsze pieniądze i przejmuje tych pracowników, z pocałowaniem ręki do niego przechodzą. Tak w tej chwili działamy. Szkolimy młodzież, szkolimy przyszłych lekarzy specjalistów, którzy wyjeżdżają na Zachód, podobna sytuacja jest z pielęgniarkami. I ten projekt ustawy ma na celu to zatrzymać, ale diabeł tkwi szczegółach – stwierdził.

 – Chciałbym przypomnieć, że równocześnie z tym projektem był złożony projekt obywatelski. Wczoraj byłem na posiedzeniu Komisji Zdrowia. Przedstawiciel wnioskodawców został zapewniony, że te projekty mają być procedowane równocześnie, żeby się niczego nie obawiali, a dzisiaj nagle zaskoczenie. Mamy ten punkt w obradach i widzimy, że jest też w punkcie głosowań. To gdzie jest to wczorajsze zapewnienie? Marszałek Kuchciński zapewniał, że nie będzie oddzielnego procedowania, tylko będziemy pracować wspólnie nad dwoma projektami. Ci ludzie zostali oszukani. Tam jest 250 tys. podpisów. Są to bardzo ważne sprawy, ponieważ to nie jest pierwsza rzecz, kolejna, gdzie obywatele nie mają nic do gadania, ponieważ państwo robicie jak chcecie. Nie ma żadnego usprawiedliwienia. Wczoraj oszukaliście grono przedstawicieli zawodów medycznych. Oczekiwali czego innego, a zostali wprowadzeni w błąd – powiedział poseł Kukiz’15.

 – Ten projekt ustawy, w ogóle praca nad podniesieniem wynagrodzeń w ochronie zdrowia jest niezbędna. Inaczej będą nam wypływać kadry, o czym już powiedziałem wcześniej. (…) Będziemy mieć kryzys dotyczący po prostu braku kadr. Bez ludzi służba, ochrona zdrowia nie istnieje. Maszyny zawsze sobie kupimy, z ludźmi jest najgorzej. Żeby nie było tej gigantycznej zapaści, musimy zassać do systemu kadry, dać im cel, ale tę tabelę, którą macie załączoną do tego projektu, naprawdę trzeba zreformować. Uważam, że te stawki, które proponujecie państwo na ten moment, są za niskie. Nie można popierać rozwiązań, które za ileś tam lat dopiero przyniosą skutki finansowe dla osób, które najbardziej oczekują zmian, czyli dla pielęgniarek, lekarzy rezydentów, bo oni tutaj takiej perspektywy realizacji nie mają – podkreślił Kozłowski.