Minister edukacji przekonuje, że szkoły są przygotowane na przyjęcie 6-latków
W programie „Dziś wieczorem” Joanna Kluzik-Rostkowska stwierdziła, że to będzie duża strata dla 6-latków jeśli nie pójdą do szkoły. Dodała przy tym, że 30 tysięcy nauczycieli wczesnoszkolnych zostanie bez pracy na trzy lata. Minister wyjaśniła również jakie będą konsekwencje pozostawienia 6-latków w przedszkolu.
Zgodnie z planem 1 września ponad 380 tysięcy 6-latków pójdzie obowiązkowo do szkoły podstawowej. Minister edukacji w TVP zapewniła, że jest spokojna o ich los. – Mam nadzieję, że niczego im nie zabraknie – stwierdziła. Według niej ten rok będzie łatwiejszy od poprzedniego, kiedy pierwsza połowa rocznika poszła do szkół. – I okazało się, że było dobrze. (…) Dzisiaj wiem, że jesteśmy przygotowani. Oczywiście są szkoły przygotowane super i takie przygotowane dobrze, aczkolwiek marzyłoby się, aby lepiej. Ale naprawdę jestem spokojna – powiedziała minister. Jednocześnie przyznała, że w ubiegłym roku o tej porze był duży znak zapytania, co się wydarzy 1 września, ale nic się nie wydarzyło. – Dzieci poszły do szkoły i skończyły pierwszą klasę – stwierdziła Kluzik-Rostkowska.
Minister edukacji mówiła także o konsekwencjach postawienia dla 6-latków w przedszkolu. – To będzie duża strata dla 6-latków – przekonywała. – W żadnej z 12 tysięcy polskich szkół nie ma pierwszej klasy, bo 6-latki zostają w przedszkolu. Mamy 150 tysięcy nauczycieli wczesnoszkolnych. I licząc bardzo łagodnie, jedna czwarta z nich, czyli 30 tysięcy, zostanie bez pracy na trzy lata – przedstawiała konsekwencje odroczenia obowiązku szkolnego Kluzik-Rostkowska.