Podczas spotkania z sympatykami PiS w Bydgoszczy minister rozwoju stwierdził, że rządowy program wsparcia rodzin jest na kredyt. Później próbował się z tego wycofać ale tymi słowami naraził się na krytykę wewnątrz PiS.  

 – Przypominam, że 500+ jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność. Jesteśmy we własnym gronie i nie musimy mówić sobie tylko pięknych słów – stwierdził wicepremier podczas spotkania z sympatykami PiS w Bydgoszczy. Mateusz Morawiecki zasugerował również, że przy pomocy tego programu nie uda się zbudować dobrobytu Polski. Następnego dnia próbował się wycofać z tych słów przekonując, że jego ocena 500+  – była, jest i będzie pozytywna. Jednak takie sformułowania nie spodobały się części działaczy PiS. Sztandarowego programu tego ugrupowania broniła także premier, która podczas konferencji podsumowującej rządowy program wsparcia dla rodzin przekonywała, że to jest inwestycja w przyszłość a nie zobowiązanie.

Opozycja, która od początku zwracała uwagę na koszty programu oraz jego wątpliwą efektywność, uważa, iż minister powiedział prawdę. Zdaniem Nowoczesnej dług zaciągnięty na 500+ będą spłacały dzieci, na które pieniądze dostają obecnie ich rodzice.

MR