Pomimo tego, że rząd stara się ukrócić przywileje emerytalne i rentowe w systemie jest sporo luk, z których korzystają Polacy – pisze „Rzeczpospolita”.

Z jednej strony zmniejszenie powszechnych przywilejów emerytalnych oraz uszczelnienie systemu rentowego przynosi oszczędności. Pod koniec 2010 r. ZUS wypłacał emerytury 4,98 mln osób, zaś na koniec 2013 r. – 4,95 mln. Cztery lata temu było 1,2 mln rencistów, dziś jest ich 1,06 mln. Z drugiej strony zapomniano o ograniczaniu innych świadczeń. Dlatego jak wynika z najnowszych danych ZUS, prawie trzykrotnie w ostatnich czterech latach wzrosła liczba emerytów pomostowych oraz dwukrotnie zwiększyła się liczba otrzymujących świadczenia przedemerytalne. Do tego dynamicznie rośnie liczba osób na tzw. świadczeniach kompensacyjnych, czyli innymi słowy wcześniejszych emeryturach dla nauczycieli. To wszystko wpływa na wzrost wydatków. Przed dwoma laty, w styczniu 2012 r., ZUS wydał na świadczenia przedemerytalne 91 mln zł, natomiast w grudniu 2013 r. ta kwota wyniosła 158 mln zł. Zdaniem Wiktora Wojciechowskiego, głównego ekonomisty Plus Banku, te dane dotyczące  w szczególności świadczeń przedemerytalnych budzą niepokój. – To ewidentna dziura w systemie. Trzeba ją jak najszybciej uszczelnić – stwierdza Wojciechowski.

prasa polska