Ograniczenie przez Europę zakupu gazu z Rosji byłoby bardzo problematyczne dla tego kraju
W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” ekonomista i politolog Władysław Inoziemcew przewiduje, że gdyby Europa o połowę ograniczyła zakup rosyjskiego gazu, doprowadziłoby to FR do klęski.
W wywiadzie do „Gazety Wyborczej” Inoziemcew stwierdził, że Europa może postawić Rosję w trudnej sytuacji. „Bardzo dotkliwe okazałyby się sankcje branżowe. Budżet kraju w 51 proc. pochodzi bowiem z wydobycia i eksportu surowców energetycznych. (…) Gdyby Europa ograniczyła o połowę zakup naszego gazu, (…) budżet Rosji straciłby dziesiątą część wpływów. To byłaby klęska” – powiedział ekspert. Ponadto zwrócił uwagę, że Rosja importuje z Zachodu niezbędny sprzęt związany z przemysłem energetycznym. Według niego mniejsze zamówienia z Europy spowodowałyby konieczność porzucenia przez Kreml planów eksploatacji złóż na szelfie kontynentalnym oraz zagospodarowania nowych złóż na Syberii i Dalekim Wschodzie. „A wtedy nie tylko wezmą w łeb nasze projekty zaopatrywania w gaz Chin, ale w ogóle wydobycie surowców energetycznych zacznie się kurczyć” – mówił Inoziemcew. Jako poważny problem w swoim kraju wskazał brak zrozumienia przez rosyjskie elity razem z prezydentem kraju Władimirem Putinem, że w obecnych czasach Rosja jest mocno związana z rynkiem globalnym. „Nienawidzą i boją się globalizacji” – stwierdził ekspert.
Władysław Inoziemcew jest ekonomistą i politologiem, kieruje Ośrodkiem Badań Społeczeństwa Postindustrialnego.