Opozycja krytycznie o zmianach w ordynacji wyborczej do PE
Parlament przyjął zmiany w ordynacji wyborczej do PE. Nowela ustawy trafiła już do Andrzeja Dudy, który ma 21 dni na jej podpisanie. Przedstawiciele opozycji w „Śniadaniu w Trójce” stwierdzili, że PiS przygotował Kodeks wyborczy, który pozwoli mu zdobyć więcej mandatów w wyborach do europarlamentu.
Sejm przyjął zmiany w ordynacji do Parlamentu Europejskiego. W każdym z okręgów obywatele wybiorą co najmniej 3 swoich przedstawicieli.
Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że gwarancją wyborów powinna być uczciwość. – Gwarancja ta musi być dochowana. Jeżeli ktoś mechanicznie przed wyborami przesuwa z wielkich aglomeracji w tym wypadku te mandaty na wschód to jest to przesunięcie z okręgów bardziej licznych. Dotychczasowy podział mandatów związany był z frekwencją dziś będzie sztywną przyporządkowaną danemu okręgowi liczbą. To jest przesunięcie do tych okręgów gdzie Prawo i Sprawiedliwość wyraźnie dominuje. Nie można w tym wypadku mówić ani o proporcjonalności, ani o uczciwości – stwierdził polityk PO.
Według Piotra Zgorzelskiego z klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego – Unii Europejskich Demokratów, dotychczas obowiązująca ordynacja lepiej odwzorowuje preferencje polityczne społeczeństwa. – Dotychczasowa ordynacja, która jeszcze obowiązuje to nie była ordynacja marzeń. W dużo większym stopniu odwzorowywała spectrum polityczne i dawała szanse wyboru Polakom niż ta, którą zaproponował PiS. Ustanawia się efektywny próg wyborczy na poziomie 16,5 proc. w skali kraju. Są środowiska, które apelują do pana prezydenta, aby nie podpisywał tej ordynacji, bo nie ma potrzeby stworzenia systemu dipolarnego. Już w 2014 roku PiS i PO zdobyły 75 proc. z całej puli mandatów, natomiast według tej ordynacji to może być nawet 90 proc. Polacy mają prawo dokonywać wyboru poza tymi dwoma blokami – powiedział przedstawiciel ludowców.
Z kolei Adam Szłapka z Nowoczesnej uważa, że PiS zmieniając ordynację dopuścił się manipulacji. – Jeżeli mamy sytuację taką, że jedno ugrupowanie ma 30 proc., drugie 25 proc. a mają 90 proc. reprezentantów to jest manipulacja wyborcza. Uważam, że powinniśmy za te manipulacje Prawo i Sprawiedliwość ukarać. Tak jak PiS zostało ukarane po ostatniej manipulacji w 2006 roku, kiedy zmienili ordynację do wyborów samorządowych i wprowadzili blokowanie list. Przegrali te wybory bardzo mocno. Mam nadzieję, że ta ordynacja będzie tak jak wtedy pierwszym gwoździem do „politycznej trumny” PiS – mówił polityk Nowoczesnej.