Sejm przegłosował ustawę, która obniża wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet oraz do 65 lat dla mężczyzn. Według PO ta ustawa jest dowodem na to, że PiS wcale nie chodzi o dobro Polaków, ale o interes partyjny. Nowoczesna przestrzegała, że skutkiem wprowadzonych zmian będą głodowe emerytury obecnych 30 – 40 latków. Natomiast PiS zwrócił uwagę, iż w sprawie wieku emerytalnego PiS działa na szkodę rolników.

– Ta ustawa jest dowodem na to, że wcale nie chodzi wam o dobro Polaków, chodzi wam o interes partyjny. (…) Jesteście gotowi obiecać wszystko, byleby ludzie na was zagłosowali, wstydźcie się – mówiła do posłów PiS Izabela Leszczyna z PO.

Podobnego zdania była Joanna Augustynowska z Nowoczesnej. – Rządzący skazują dzisiejszych 30-40 latków na głodowe emerytury. (…) Mamy starzejące się społeczeństwo, a rząd PiS uparcie, wbrew temu, co było założeniem i intencją pana prezydenta, nie poprawia warunków życia seniorów, tylko powoduje, że przyszli emeryci będą musieli funkcjonować w głodowych warunkach – powiedziała posłanka.

Natomiast politycy PSL bronili interesów rolników. – PiS w kwestii wieku emerytalnego działa na szkodę rolników, nie szanuje obywateli – podkreślali ludowcy. Według nich PiS nie popierając poprawek PSL do prezydenckiego projektu ustawy obniżającego wiek emerytalny zlekceważył potrzeby rolników. – PiS mieniący się od niedawna obrońcą polskiej wsi zmienia warunki na szkodę rolników, podnosi z dnia na dzień wiek emerytalny rolnikom do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. – Wielkie obietnice PiS wobec wsi są faryzejskie, to niedopuszczalne – stwierdził prezes PSL.

Opozycja