W poniedziałek w Sali Kolumnowej odbyła się konferencja „Parlamentaryzm i demokracja w UE w świetle nie tylko ACTA 2”. Wydarzenie zostało zorganizowane w ramach programu „Młoda polska szkoła parlamentaryzmu w hołdzie Niepodległej” przez Fundację Commodus pod honorowym patronatem marszałka Sejmu.

W liście skierowanym do uczestników wydarzenia Marek Kuchciński zauważył, że w obecnej dobie nie tylko Polacy, lecz także inni mieszkańcy naszego kontynentu,  zadają sobie pytanie czy rola parlamentów narodowych jest dostatecznie uwzględniana, co  możemy zrobić, by Unia stała się bardziej demokratyczna. „Od  kilku już lat trwa debata na  temat deficytu demokratycznego w instytucjach Unii oraz procedurach jej postępowania. Bez wzmocnienia roli parlamentów narodowych, choćby w sferze legislacyjnej Unii Europejskiej, nie będzie możliwa szersza demokratyzacja, zbliżenie do obywateli, a przede wszystkim odzyskanie ich zaufania. Parlamenty narodowe powinny otrzymać skuteczne instrumenty pozwalające osiągać realny wpływ na funkcjonowanie Unii Europejskiej” – napisał w korespondencji marszałek Kuchciński.

W dyskusji jako pierwszy głos zabrał Krzysztof Szczerski. Szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy mówił o tym, że Polska jest beneficjentem jedności europejskiej, ale nie pod każdą postacią jedność jest dobra. – Każdy podział odbywał się kosztem takich krajów jak Polska – położonych w newralgicznym miejscu na kontynencie. Naturalnym celem działania polskiej polityki zagranicznej jest zachowanie europejskiej jedności. Jednocześnie nie każda forma europejskiej jedności służy takim państwom jak Polska. Służy jedność, która łączy się z wartościami: wolnością i równością. Czy dzisiaj respektujemy wolność i równość między państwami? Powstały centra decyzyjne, które mają podejmować decyzje za innych. Naszym politycznym hasłem było też „nic o nas bez nas”. Polacy w swojej tradycji politycznej nie tolerują decydowania za nas – ocenił Krzysztof Szczerski.

Prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł i wykładowca uniwersytecki, zauważył, że Brexit, czyli pierwsze wyjście państwa z Unii Europejskiej, powinno prowokować do pytań dlaczego tak się stało. – Jednym z powodów jest to, że ludzie czuli się ograniczeni w swojej wolności. Mieli poczucie, że ktoś zarządza nimi z zewnątrz, z Brukseli. Z Brexitu nie wyciągnięto wniosków. Europa nie jest tym samym co Unia, bo Europa była przed Unią, która jako forma pewnej współpracy jest dobra. Jednym z wielkich osiągnięć Europy są narody europejskie, których korzenie sięgają Średniowiecza – wyjaśniał prof. Krasnodębski.

Z kolei prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz doradca prezydenta Andrzeja Dudy, pytał: – Czy Polska będzie miała się lepiej i optymalnie wykorzysta szanse, jakie daje uczestnictwo we wspólnocie europejskiej, jeśli będziemy tylko kopiowali plany Brukseli, Berlina i Paryża? Odpowiedź jest prosta – nie. Bo polska kasjerska w markecie, która wykonuje tę samą pracę co jej odpowiedniczka w kraju „starej Europy”, zarabia wielokrotnie mniej. Bo jest częścią struktur organizacyjnych zarządzanych stamtąd, a nie stąd. Jeśli kolejne pokolenia Polaków nie będą chciały brać na siebie brzemienia niepodległości, to będziemy wpychani na stałe w wariant neopostkolonializmu – bycia obywatelami i biznesmenami drugiej kategorii – powiedział prof. Zybertowicz.

„Młoda Polska Szkoła Parlamentaryzmu” to projekt, który powstał z myślą o edukacji i propagowaniu postaw propaństwowych-patriotycznych. Tak jak parlamentaryzm jest nieodzownym elementem współczesnej demokracji, tak niemożliwe jest budowanie tożsamości  narodu bez odniesienia do historii Polski oraz wybitnych postaci historycznych. Inspiracją projektu jest fascynacja środowisk młodzieży, która odkryła historię patriotycznego podziemia. Młodzież poprzez popularyzowanie sylwetek Żołnierzy Niezłomnych w kulturze, piosenkach, filmach i w przestrzeni publicznej, noszenie znaków, wizerunków już wykonuje ważną pracę edukacyjną. Projekt to odpowiedź na duże zainteresowanie tą tematyką i próba zaangażowania młodzieży w życie społeczne.

Marek Kuchciński