Piechociński wierzy w dobry wynik PSL
Szef ludowców liczy, że jego ugrupowanie uzyska w wyborach poparcie powyżej 12 proc. Wówczas będzie mogło stworzyć koalicję na swoich warunkach z premierem z PSL, który rozumie gospodarkę, oraz PO i PiS jako nową, ciekawą propozycję w polskiej polityce. Piechociński odniósł się również do braku postępów w śledztwie mającym wyjaśnić aferę podsłuchową.
W programie „Dziś wieczorem” prezes PSL stwierdził, że nie obawia się o wynik swojej partii w wyborach parlamentarnych. – Wieszczę bardzo dobry wynik – powiedział. Dopytywany o ewentualne koalicje po jesiennych wyborach, nie wykluczył współpracy z PiS.
– PSL z premierem, który rozumie gospodarkę, i PO-PiS to może być coś nowego, nie tylko w polskiej polityce. Bo jeżeli nie, to będziemy mieli alternatywne państwo wyznaniowo-plemienne, wyspowe, które potrafi tylko walczyć, a nie rozmawiać ze sobą – mówił wicepremier.
Odnosząc się do afery podsłuchowej Piechociński przyznał, że niewiele udało się wyjaśnić w tej sprawie. – Szkoda, że mamy już ponad rok i stoimy w punkcie wyjścia jeśli chodzi o rozwijanie czy zwijanie poszczególnych wątków. A do tego dochodzi ten spektakularny wymiar przecieku o tym, że być może Marek Falenta współpracował z różnymi polskimi służbami – dodał polityk PSL. Według niego przy okazji afery taśmowej państwo polskie pokazało swoją – bezsilność instytucjonalną. (…) Jest też pytanie, czy ktoś grał w grę pisaną tylko przez polskie scenariusze, co się dzieje z tym materiałem i jakie wyciągnęliśmy wnioski. I tu widać wyraźnie, że nie posunęliśmy się za bardzo na tej drodze wyjaśnienia kilku kluczowych pytań – stwierdził Piechociński.