PiS planuje spore podwyżki dla rządu
„Rzeczpospolita”, powołując się na informacje z projektu ustawy napisała, że premier, która zarabia obecnie 16,7 tys. zł brutto po podwyżce otrzyma 24,1 tys. zł. Więcej pieniędzy dostaną także ministrowie i parlamentarzyści. PiS chce także wypłacać pensję żonie prezydenta.
Z informacji dziennika wynika, że na podwyżce najwięcej zyska Beata Szydło – prawie 7 tys. zł. Kolejni beneficjenci to m.in. prezydent, zastępcy szefowej rządu, ministrowie, wiceministrowie oraz wojewodowie, których pensje wzrosną od 4 do 5 tys. zł. PiS chce aby pensję otrzymywała również pierwsza dama. Najmniejsze podwyżki dostaną posłowie i senatorowie – ok. 2,7 tys. miesięcznie.
Projektem ustawy w tej sprawie ma zająć się Sejm na bieżącym posiedzeniu.
Partia Jarosława Kaczyńskiego tłumaczy potrzebę podwyżek tym, że pensje na tych stanowiskach nie zmieniły się od 2008 r., dlatego zdarza się, że w ministerstwach dyrektorzy zarabiają więcej od swoich szefów. W kwietniu Kancelaria Premiera przygotowała zestawienie, z którego wynika, że 19 na 20 dyrektorów generalnych w resortach ma wyższe wynagrodzenie od ministrów, 13 – od szefowej rządu, a 1 – od prezydenta – informuje „Rzeczpospolita”.
W ustawie zawarto zapis, który uzależnia wysokość zarobków wyższych urzędników państwowych do wzrostu PKB, czyli jeśli gospodarka zwolni, pensje mają zostać obniżone.