PKW będzie domagało się odszkodowania od firmy Nabino, która odpowiadała za system informatyczny do zliczania głosów
Przedstawiciele PKW zwracają uwagę, że to była jedyna firma, która przystąpiła do przetargu na obsługę informatyczną wyborów. Ponadto spółka Nabio uzyskała pozytywną opinię podczas audytu przeprowadzonego przed wyborami.
– Każda umowa, w której są wykorzystywane środki publiczne, musi zapewniać swego rodzaju rekompensatę związaną z niedopełnieniem warunków. Takie klauzule w umowie z firmą Nabino są zawarte. Oczywiście będziemy musieli ustalić zakres tej odpowiedzialności i naliczać odsetki karne – stwierdził sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki. Zapowiedź wyciągnięcia konsekwencji wobec spółki jest następstwem kłopotów z obsługą informatyczną wyborów samorządowych. Awaria systemu doprowadziła do dużych opóźnień w liczeniu głosów. – Musimy przeliczyć godziny opóźnień i inne czynności na złotówki, więc nie mogę powiedzieć o skali jaką będą mieć konsekwencje jakie poniesie firma – dodał Czaplicki. – Firma Nabino była jedyną, jaka przystąpiła do przetargu, w związku z systemem elektronicznym PKW, który to system należało uruchomić na użytek tych wyborów – podkreślił Stanisław Zabłocki z PKW. Poinformował również, że PKW dysponowała pozytywnym audytem dotyczącym systemu sporządzonego przez spółkę. – Okazało się, że – co tu dużo mówić – wszelkie kroki z zakresu pieczołowitej dbałości o wyłonienie najlepszego oferenta spaliły na panewce, bo on był jeden jedyny. Wszelkie kroki w zakresie pieczołowitości sprawdzenia oferowanego towaru też okazały się nie najskuteczniejsze, bo pozytywna opinia audytora okazała się też nie do końca prawdziwa, sprawdzona – tłumaczył Zabłocki.