Posłowie Platformy zostali ukarani finansowo za protest na sali posiedzeń Sejmu, który trwał od 16 grudnia 2016 r. do połowy stycznia tego roku. Sławomir Neumann zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie tę decyzję zaskarżać.

 – Nie mamy jeszcze na piśmie informacji o tym i powodów tej kary, ale już wiemy, że taki wniosek został przegłosowany głosami marszałków PiS i Kukiz’15 – powiedział szef klubu PO podczas konferencji prasowej. Poinformował również, że decyzję w tej sprawie podjęli: marszałek Sejmu Marek Kuchciński, wicemarszałkowie z PiS Joachim Brudziński i Ryszard Terlecki oraz wicemarszałek z Kukiz’15 Stanisław Tyszka.

 – Traktujemy to jako absolutnie próbę zakneblowania ust opozycji, traktujemy to jako skandaliczny kolejny incydent, który marszałek Kuchciński ma na swoim sumieniu oraz marszałkowie z PiS-u i Kukiz’15. (…) Chcą zastraszyć opozycję, chcą zastraszyć Platformę, chcą zmusić nas do tego, żebyśmy w Sejmie nie wyrażali naszych poglądów, nie krytykowali rządu – to się nie uda, nie damy się zastraszyć – zapowiedział Neumann.

Polityk PO poinformował, że jego ugrupowanie będzie zaskarżało decyzję o ukaraniu posłów. Według niego, takie praktyki mogą w przyszłości być narzędziem partii rządzącej wykorzystywanym do ograniczania wolności słowa w parlamencie. Neumann zapowiedział, że Platforma będzie bronić swoich posłów i dowodzić prawdy.

PO