Po zmianie na stanowisku prezydenta Niemcy spodziewają się zaostrzenia kursu Warszawy wobec Berlina
Niemiecka prasa komentując zaprzysiężenie Dudy na prezydenta RP zwraca uwagę na słuszny, ze względu na zagrożenie ze strony Rosji, apel prezydenta o zwiększoną obecność NATO w Polsce. Ponadto przewidują, że dojdzie do większych tarć pomiędzy Berlinem i Warszawą, ale nie będzie to powrót do konfliktów z czasów, kiedy premierem był Jarosław Kaczyński.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” podkreśla apel Andrzeja Dudy o zwiększenie obecności NATO w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. „Niezależnie od tego, jak oceniamy program nowego polskiego prezydenta, w jednym trudno się z nim nie zgodzić: Polska i inne kraje środkowo- i wschodnioeuropejskie mają uzasadnione powody, by czuć się zagrożonymi przez Rosję” – czytamy w gazecie. „Byłoby dobrze, gdyby NATO nie tylko potraktowało poważnie te obawy, lecz także wdrożyło w rozsądnym wymiarze praktyczne kroki, aby powstrzymać Rosję przed politycznymi czy wręcz wojskowymi przygodami. (…) Apel Dudy o silniejszą obecność NATO na Wschodzie Europy świadczy o tym, że swoją polityką Rosja obudziła demony, których podobno chciała się pozbyć. Moskwa twierdzi, że w Europie Środkowej i Wschodniej już istnieją stałe wojskowe struktury NATO. W rzeczywistości nie ma ich jeszcze, a chęć ich stworzenia jest na Zachodzie niezbyt silna. Ale mus to mus i to dzięki Putinowi” – stwierdza komentator „FAZ”.
Natomiast „Die Welt” pisze o zmianie kursu w Polsce i przestrzega Europę, która musi liczyć się z nowymi ambicjami Warszawy. Komentator Gerhard Gnauck zaznacza, że Duda deklaruje chęć bycia prezydentem wszystkich Polaków, ale polskie społeczeństwo jest mocno podzielone. Gazeta przytacza także słowa prezydenta, że polityka zagraniczna wymaga korekty. „Die Welt” podkreśla też, ambicje Polski, która chciałby stać się regionalną siłą kierowniczą w Europie Środkowo-Wschodniej. „Nie wszyscy podzielają tę mającą długą tradycję nadzieję Polski” – pisze komentator. Ponadto przewiduje, że po zmianie na stanowisku prezydenta między Warszawą a Berlinem może dochodzić do większych tarć. „Ich skala powinna być jednak mniejsza niż osiem lat temu, gdy premierem był Jarosław Kaczyński. Duda ma niejedno w zanadrzu” – twierdzi Gnauck.
Według „Frankfurter Rundschau” pomimo tego, że Duda jest politycznym wychowankiem Jarosława Kaczyńskiego, nie należy obawiać się powrotu do „narodowej paranoi epoki Kaczyńskich”, ani przyjęcia przez Polskę węgierskiej drogi. „Duda zasygnalizował, że będzie chciał w większym stopniu niż jego poprzednik korzystać z kompetencji w polityce zagranicznej. (…) Polska, która wykazuje na arenie międzynarodowej większą wolę do prowadzenia sporów, może być dla niektórych nieprzyjemną perspektywą, szczególnie, jeśli nie podziela się poglądów nowego prezydenta” – zauważa autor komentarza. „Koniecznością jest jednak wciągnięcie Polski do grona krajów ponoszących odpowiedzialność za rozwiązywanie konfliktów w jej sąsiedztwie” – stwierdza „Frankfurter Rundschau”.