Premier deklaruje gotowość do dialogu ze związkowcami

26
styczeń
2015

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Ewa Kopacz podkreśla, że jest gotowa do rozmów ze związkowcami, ale „bez przystawiania pistoletu do głowy”. Rolnicze związki zawodowe zrzeszone w OPZZ postawiły rządowi ultimatum, domagają się spotkania z szefową rady ministrów, w przeciwnym razie grożą protestami na ulicach Warszawy.

Premier w radiowej Jedynce powiedziała, że – Rząd będzie kierował się dyscypliną finansową, a nie rozdawnictwem na prawo i lewo. Jednocześnie przypomniała, że ambicją jej gabinetu jest wyjście w bieżącym roku z procedury nadmiernego deficytu. Na pytanie o wyliczenia „Rzeczpospolitej”, według której w budżecie na przyszły rok rząd musiałby znaleźć około 36 mld zł, aby spłacić pojawiające się żądania społeczne, odparła – Podejrzewam, że te żądania w roku wyborczym będą się pokazywać – każdego dnia następne. To nie jest kwestia tylko i wyłącznie 36 mld zł, te żądania mogą być zdecydowanie wyższe. Ale też pamiętajmy, że ten rząd przyjął budżet i ten rząd ma określoną politykę. (…) To jest polityka bardzo odpowiedzialna, ale polityka, w której nie dominują podszepty – ani skrajnych liberałów, ani skrajnych prawicowców. Zdrowy rozsądek i umiar muszą się mieścić w działaniach tego rządu, ale też w realiach finansowych. Kopacz dodała, że zawsze tak było, iż w roku wyborczym – kolejka chętnych się wydłuża. (…) Ja nie chcę obiecywać. Chcę realizować ten program, który był programem realnym, zawartym w ramach budżetu, ale też szanującym każdą grupę społeczną i ich potrzeby – przekonywała premier.

Wczoraj Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych zażądało rozmów z Ewą Kopacz. Jednocześnie rolnicy zagrozili, że jeśli premier nie spotka się z nimi w ciągu sześciu dni, zorganizują „marsz gwiaździsty” na Warszawę albo będą blokowali tory lub drogi. Prezes rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski stwierdził, że skoro szefowa rządu znalazła czas na spotkanie z innymi grupami zawodowymi, – musi także znaleźć czas dla rolników, którzy są kołem zamachowym gospodarki.