Premier deklaruje, że Polska wprowadzi euro kiedy będzie na to gotowa

08
lipiec
2015

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Ewa Kopacz w programie „Dziś wieczorem” w TVP Info podkreśliła, że nigdy nie deklarowała konkretnej daty wprowadzenia w Polsce wspólnej waluty. Zrobimy to, kiedy będzie to dla nas korzystne – stwierdziła szefowa rządu. Ponadto skrytykowała pomysł PiS aby wprowadzić podatek od hipermarketów i banków.

Odnosząc się do propozycji PiS-u, żeby wprowadzić podatek dla hipermarketów i banków, to ma być źródło finansowania wyborczych obietnic partii, premier zaznaczyła, że wielkie sklepy koszty danin przerzucą na ceny towarów czyli finalnie na podatników. – Chociażby taka Biedronka. Żeby taka Biedronka po nałożeniu wyższego podatku mogła zarobić, będzie musiała albo kupić taniej, albo zrekompensować stratę w cenie produktu – argumentowała Kopacz. Przy czym dodała, że sama robi zakupy w tej sieci. – W Biedronce warzywa są super. Ale za obietnice PiS-u zapłacimy my – przekonywała.

Podczas rozmowy pojawił się także temat przystąpienia Polski do strefy euro. Szefowa rządu podkreśliła, że nigdy nie deklarowała, iż Polska w ciągu najbliższych pięciu lat przyjmie wspólną walutę. – Nie deklarowałam wprowadzenia euro ani dziś, ani jutro, ani za pięć lat. Gdy wygłaszałam expose, mówiłam, że tak wprowadzimy euro kiedy to będzie korzystne dla Polaków i Polski. Nie w ciągu najbliższych pięciu lat. Dziś strefa euro wymaga reformy i naprawy – stwierdziła. Dodała również, że nie chce, aby opozycja używała tego argumentu w swojej kampanii, bo jest nieprawdziwy.

Kopacz odniosła się także do propozycji PiS żeby przeznaczyć „500 zł na każde dziecko”. Premier zauważyła, że podczas kampanii prezydenckiej deklaracja PiS-u dotyczyła każdego dziecka, obecnie już tylko drugiego i kolejnego dziecka, zaś tylko w rodzinach ubogich także pierwszego. – Chciałabym wiedzieć jak będziemy dzielić te rodziny – stwierdziła Kopacz. Jednocześnie przypomniała, że rządowy program zakłada, iż wszystkie kobiety po urodzeniu dziecka dostaną przez 12 miesięcy po 1 tys. złotych. Ponadto są budowane żłobki i przedszkola m.in. przy uczelniach dla mam-studentek. – Ta polityka prorodzinna nie wymaga szczególnej reklamy. Ona sama się broni – przekonywała premier.