Premier nie doszła do porozumienia ze związkami górniczymi

13
styczeń
2015

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Rozmowy Ewy Kopacz z górniczymi związkami, które odbyły się w Katowicach zakończyły się bez porozumienia. Jednak negocjacje mają być kontynuowane.

Rozmowy rozpoczęły się w poniedziałek po południu i zakończyły w nocy z poniedziałku na wtorek. Po spotkaniu szefowa rządu zapewniła, że jej gabinet nie chce likwidacji kopalń. – Przyjechałam tu na Śląsk z bardzo konkretną propozycją – propozycją ochrony miejsc pracy dla górników, dla których pracy mam olbrzymi szacunek (…) Rozstaliśmy się w atmosferze, że propozycja, którą złożyliśmy, pozostaje nadal na stole. Tych, którzy będę chcieli z niej skorzystać, zapraszam do kolejnych rozmów, tym bardziej, że taką deklarację również usłyszałam – mówiła Kopacz. Dodała również, że podstawą rozmów ze związkowcami był rządowy plan naprawczy KW. – Chcieliśmy pomagać przede wszystkim nie dosypując kolejnych pieniędzy do nierentownych kopalń, ale przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń zrestrukturyzować te kopalnie – podkreśliła. Premier przekonywała, że zmienia się rola SRK, która do tej pory była kojarzona z wygaszeniem i likwidacją kopalń, obecnie ma być ona – główną siłą w restrukturyzacji. Restrukturyzacja to również ograniczenia, w tym ograniczenia w zatrudnieniu, ale te, które są konieczne i taką propozycję złożyliśmy, aby tę taką najmniej wdzięczną rolę właśnie SRK, co znalazło odzwierciedlenie w zmianie statutu (…), no ale ta propozycja też się nie spotkała z uznaniem. (…) Nadal uważam, że restrukturyzacja tych kopalni, w których albo kończą się pokłady, albo wydobycie węgla jest nierentowne, zasługuje na olbrzymi wysiłek. Wiele lat mówiono tylko o tym, że trzeba naprawić polskie górnictwo. Dzisiaj przyszedł czas, i to bardzo krótki czas na to, żeby oprócz gadania przystąpić do działania – powiedziała Kopacz.

Natomiast przewodniczący śląsko – dąbrowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz relacjonował, że strona związkowa podczas rozmów przedstawiła propozycje – bardzo głębokiej restrukturyzacji i bardzo głębokich programów naprawczych kopalń przeznaczonych do likwidacji. Te propozycje nie zostały przez stronę rządową przyjęte, a te przedstawione przez rząd tak naprawdę nie dają żadnej gwarancji, że te kopalnie będą mogły funkcjonować więcej niż rok czy półtora roku. Biorąc pod uwagę to, że one funkcjonują w bardzo trudnych pod względem rynku pracy gminach czy miastach, na tę chwilę nie można było absolutnie zgodzić się na propozycję strony rządowej – mówił Kolorz. – Były momenty, kiedy była nadzieja, że coś osiągniemy, ale to były tylko momenty. Zgodziliśmy się, żeby te kopalnie szły do SRK i były poddane głębokiemu procesowi restrukturyzacji, również zatrudnieniowemu, zgodziliśmy się na głęboki proces restrukturyzacji zatrudnienia w KW. Nikt jednak nie dawał gwarancji, że jak te zakłady przejdą proces naprawczy, to będą mieć gwarancję dalszego funkcjonowania. W związku brakiem tych gwarancji nie byliśmy w stanie dzisiaj podpisać porozumienia – tłumaczył Kolorz.