Premier podkreśla, że rząd ma się wywiązywać ze złożonych obietnic
W nawiązaniu do apelu prezydenta elekta, aby obecne władze wstrzymały się od istotnych decyzji Ewa Kopacz zaznaczyła, że rząd nie jest zwolniony z wypełniania swoich obowiązków tylko dlatego, że za pięć miesięcy są wybory.
Andrzej Duda odbierając w piątek z rąk przewodniczącego PKW uchwałę o wyborze na prezydenta, zwrócił się do premier oraz większości sejmowej, żeby do momentu objęcia przez niego urzędu wstrzymali się od podejmowania poważnych decyzji, szczególnie o charakterze ustrojowym.
– Nie mnie oceniać słowa pana prezydenta elekta. Dzisiaj jest demokratycznie wybranym prezydentem, ma prawo apelować do nas, to jest wpisane w jego rolę – stwierdziła dzisiaj szefowa rządu. Jednocześnie podkreśliła, że – 38 mln Polaków oczekuje dobrej współpracy, a nie kłótni. (…) Ja tę współpracę zadeklarowałam w momencie ogłoszenia wyników wyborczych – dodała Ewa Kopacz. Ponadto zaznaczyła, że relacje pomiędzy władzą wykonawczą, ustawodawczą i prezydentem szczegółowo reguluje konstytucja. – A ja powtórzę jeszcze raz: rząd nie jest od ziewania tylko dlatego, że za pięć miesięcy są wybory. Rząd ma się wywiązywać z danych obietnic i realizacji pracy, którą zapowiedział. (…) Zapowiedziałam podczas expose bardzo ciężką pracę i będę robić wszystko, aby się z tych zobowiązań wywiązać – zadeklarowała premier.