Bronisław Komorowski w Bykowni powiedział, że to spotkanie ma szczególny charakter, a Ukraińcy są dziś przykładem, że o sprawy najważniejsze warto walczyć do końca. Natomiast Petro Poroszenko podkreślił, że nie można zapomnieć tych okrutnych wydarzeń, które są doświadczeniem obu narodów.

– Nie można zapomnieć okrucieństw, jakie przeżyły narody Polski i Ukrainy. (…) Obok Ukraińców, leżą tutaj najlepsi synowie narodu polskiego. Bez sądu i dochodzenia, tysiące polskich oficerów, tysiące przedstawicieli inteligencji zostało pochowanych w tej ziemi skropionej krwią – powiedział Poroszenko.

– Na Ukrainie widać, że nadal istnieje zagrożenie totalitaryzmem – stwierdził polski prezydent. Dodał również, że realne jest niebezpieczeństwo deptania praw demokratycznych, prawa międzynarodowego, nieszanowania suwerenności innych państw i narodów. Komorowski przypomniał, że zarówno 75 lat temu jak i obecnie, nikt nie chciał uwierzyć w zagrożenie i bezmiar zbrodni, która się dokonała. W ocenie prezydenta Polski spotkanie w Bykowni ma wymiar symboliczny. – Jesteśmy razem z Ukraińcami, którzy nie tylko upamiętniają, otaczają swoją myślą i modlitwą ofiary ukraińskie, ale również są przykładem tego, że o sprawy najważniejsze należy zawsze do końca walczyć – stwierdził.

Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni otwarto we wrześniu 2012 roku. Spoczywa na nim niemal 3,5 tys. polskich ofiar zbrodni katyńskiej. W uroczystościach 75. rocznicy zbrodni katyńskiej wzięło udział kilkaset osób z Polski, wśród nich przedstawiciele rodzin katyńskich, harcerze, żołnierze oraz przedstawiciele miejscowej Polonii.

prezydent