Prokuratura chce sprawdzić liczniki w samochodach posłów
Prokuratorzy zwrócili się do 17 biur poselskich z prośbą o udostępnienie informacji dotyczących posiadanych przez nich samochodów. Jednym ze sprawdzanych parlamentarzystów będzie Radosław Sikorski. Prokuratura przy pomocy firm ubezpieczeniowych zamierza ustalić przebieg pojazdów, co pozwoli odpowiedzieć na pytanie, czy posłowie podali prawdziwe koszty podróży w rozliczeniach.
Kontrola stanu liczników ma pomóc śledczym wyliczyć, ilość przejechanych przez posłów kilometrów oraz kto za to zapłacił. – Chcemy porównać kwoty wskazane w sprawozdaniach z odległościami, które przejechali – uzasadnia Katarzyna Calów – Jaszewska, zastępca rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Innymi słowy prokuratorzy chcą sprawdzić, czy posłowie byli w stanie wyjeździć tyle kilometrów ile zadeklarowali w oświadczeniach przekazanych do kancelarii Sejmu, na podstawie których były rozliczane ryczałty. Jedną z osób, która będzie sprawdzana jest Radosław Sikorski. W tym przypadku pojawiają się pytania dlaczego kiedy był posłem i ministrem spraw zagranicznych, w związku z czym przysługiwała mu rządowa limuzyna, wyjeździł w tym czasie aż 80 tys. zł. Obecny marszałek Sejmu tłumaczył, że często rezygnował z ochrony Biura Ochrony Rządu i podróżował swoim samochodem, dlatego koszty podróży rozliczał z funduszy sejmowych. W ciągu sześciu lat pracy na Wiejskiej miał wyjeździć 80 tys. zł.