Protest rezydentów rozszerza się na kolejne miasta

19
październik
2017

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Młodzi medycy poinformowali, że do końca tygodnia protest głodowy rozpoczną rezydenci z Łodzi, Gdańska, Krakowa i Leszna. Powtórzyli, że nie wezmą udziału w pracach zespołu powołanego przez MZ, ale są zainteresowani rozmowami w gremium o mniejszym składzie i bardzo merytorycznym.

Rezydenci protestują od 2 października, część z nich prowadzi protest głodowy w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie i kilka osób w Szczecinie. Głównym postulatem młodych medyków jest zwiększenie nakładów na służbę zdrowia.

Podczas konferencji prasowej jeden z protestujących rezydentów Tomasz Karauda poinformował, że do końca tego tygodnia powstaną punkty protestu głodowego w Łodzi, Gdańsku, Krakowie i Lesznie.

– Nie chcemy jeszcze mówić o strajku ogólnopolskim, wiedząc że taki strajk to potencjalnie również odejście od łóżek pacjentów, a nam zależy przede wszystkim na tym, żeby pacjenci nie ucierpieli na tym proteście – podkreślił wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski. – Na stole cały czas pozostaje nasza propozycja złożona w sobotę w KPRM – dodał. Protestujący domagają się wzrostu nakładów na służbę zdrowia do 6,8 proc. PKB w trzy lata, chcą też aby lekarz rezydent zarabiał 1,05 średniej krajowej i renegocjacji przepisów ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia pracowników medycznych. – Jesteśmy w każdej chwili otwarci na dialog i zmęczeni czekamy na propozycję tego dialogu, na którą odpowiemy natychmiast, gdy tylko się pojawi – powiedział Jankowski.

Jankowski pytany, czy protestujący pojawią się na zaplanowanym na piątek pierwszym posiedzeniu zespołu powołanego przez MZ, odpowiedział: – Wielokrotnie deklarowaliśmy, że naszym celem, zadaniem jest 6,8 proc. PKB. Nie widzimy możliwości w tym zespole, w takim kształcie, w jakim on jest powołany, aby ten cel, wypracowanie takiego porozumienia, czy wypracowanie drogi dojścia do 6,8 proc. PKB był realny. Dodał, że protestujący mogliby uczestniczyć w pracach zespołu złożonego z ekspertów, przedstawicieli Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Zdrowia i przedstawicieli KPRM. – W mniejszym składzie, bardzo merytoryczny zespół – na taki zespół byśmy się zgodzili. Ten, który powstał, dla nas w tej chwili jest nie do zaakceptowania – stwierdził Jankowski.