PSL chce wysłuchania publicznego dot. składowania odpadów w Polsce
Zdaniem ludowców nasz kraj zmienił się w wysypisko śmieci dla Europy. Politycy spod znaku zielonej koniczynki domagają się informacji rządu ws. składowania odpadów w Polsce oraz wysłuchania publicznego w tej sprawie z udziałem organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną środowiska.
Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło do marszałka Sejmu wniosek o zmianę obecnego porządku obrad i wprowadzenie punktu dotyczącego informacji rządu nt. działań podjętych w sprawie niekontrolowanego, w wielu przypadkach, przywozu śmieci do Polski.
Władysław Kosiniak-Kamysz podczas briefingu prasowego w Sejmie mówił, powołując się na dane Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, że w roku 2017 wydano pozwolenie na przywóz do Polski prawie 750 tys. ton śmieci, podczas gdy w 2015 r. było 400 tys. ton. – To niedopuszczalne, to wstyd dla tego rządu, że nie potrafi ochronić Polski przed niekontrolowanym, gigantycznym przywozem śmieci. Będziemy pytać o działania podjęte przez rząd i będziemy domagać się wysłuchania publicznego oraz zaproszenia na nie organizacji i środowisk pozarządowych, które zajmują się ochroną środowiska naturalnego – zapowiedział prezes ludowców.
Lider PSL przypomniał także słowa premiera, że „Polska nie może być montownią śrubek dla innych krajów, dla Niemców”. – Nie jesteśmy montownią śrubek, staliśmy się za to wysypiskiem śmieci dla Niemców i dla innych krajów europejskich, a także państw z poza UE – stwierdził szef ludowców.
Doniesienia medialne wskazują, że Polska stała się największym składowiskiem śmieci w Europie. W naszym kraju składowane są odpady nie tylko ze starego kontynentu, ale również z Afryki. Ostatnio w różnych częściach Polski dochodziło do pożarów wysypisk śmieci. Zdaniem służb w niektórych przypadkach ewidentnie chodziło o nielegalne pozbycie się śmieci. Według danych ministerstwa środowiska, w 2018 r. roku odnotowano ponad 60 pożarów wysypisk oraz składowisk śmieci i odpadów. – Mamy coraz to nowe doniesienia ws. pożarów na wysypiskach śmieci, jest to wielkie niebezpieczeństwo dla nas wszystkich w Polsce – naszego życia, zdrowia, naszego środowiska – powiedział Kosiniak-Kamysz. W jego ocenie, rząd nie robi nic, żeby przeciwdziałać temu procederowi.