Ludowcy nie godzą się aby rolnicy, którzy odprowadzali składki nie tylko do KRUS ale i do ZUS, zostali ich pozbawieni. Argumentują, że nawet te niewielkie kwoty są ważne dla rolników ze względu na niskie świadczenia jakie pobierają.

Tysiące rolników przez lata oprócz składek na KRUS, odprowadzało także składki do ZUS pracując dla swojej gminy lub służąc w Ochotniczych Strażach Pożarnych. W ten sposób po przejściu na emeryturę zyskują dodatkowo do 50-60 zł.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska uważa, że takie dodatki – kompromitują państwo i podnoszą koszty administracyjne systemu. To naraża nas na śmieszność, a dodatkowo pozwala na nabywanie prawa do innych świadczeń. W związku z tym zapowiedziała ich likwidację a pieniądze odkładane przez rolników mają trafić do ZUS-u.

– PiS znów uderza w rolników. Najpierw odebrało wsi wcześniejsze emerytury rolnicze, które PSL po wielkich bojach wywalczyło w poprzedniej kadencji. Teraz chce jeszcze obniżyć im i tak niskie emerytury. Na to zgody ludowców nie będzie! – podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.

PSL