Jarosław Kaczyński poinformował, że Donald Tusk nie może liczyć ani na poparcie ani brak sprzeciwu Polski w staraniach o pozostanie na stanowisku przewodniczącego RE. Szef PiS zarzucił Tuskowi łamanie elementarnych zasad UE.

Kaczyński podczas briefingu prasowego powiedział, że Tusk łamie elementarne zasady Unii Europejskiej. Chodzi tutaj o „zasadę neutralności”, w dziedzinie spraw wewnętrznych państw UE. Szef PiS zarzuca przewodniczącemu RE, że popiera opozycję, która sama siebie nazywa totalną i – nie ukrywa, że chciałaby obalić rząd metodami pozakonstytucyjnymi, w istocie antypaństwowymi. (…) Hasło: „ulica i zagranica” to, można powiedzieć, połączenie wszystkiego, co najgorsze. Bo z jednej strony chodzi o użycie siły, a z drugiej strony chodzi o interwencję zewnętrzną, czyli działania, które mają pozbawić Polskę suwerenności. Ktoś, kto tego rodzaju zasady łamie, nie może być przewodniczącym Rady Europejskiej, w żadnym razie nie może liczyć na nasze poparcie i na brak naszego sprzeciwu – uzasadniał działania rządu Kaczyński.

Pod koniec maja kończy się pierwsza 2,5-letnia kadencja Donalda Tuska na stanowisku szefa RE. Podczas szczytu UE, który odbędzie się 9 i 10 marca,  przywódcy państw Wspólnoty zdecydują, czy były polski premier zostanie on na stanowisku szefa RE na kolejną kadencję. Aktualnie jest on jedynym oficjalnym kandydatem zgłoszonym przez Europejską Partię Ludową (EPL), skupiającą centroprawicowe ugrupowania państw europejskich.

Niedawno ‘Financial Times” pisał, że Prawo i Sprawiedliwość odmówiło poparcia Tuska, „częściowo w wyniku głębokiej, osobistej animozji między nim a Jarosławem Kaczyńskim”. Przypomniało także o „długiej kampanii polskiego rządu” mającej na celu osłabienie szans Tuska na ponowny wybór na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej.

Jarosław Kaczyński