Rzecznik rządu podkreśla, że władza cały czas rozmawia z górnikami
Odnosząc się do apelu Śląsko–dąbrowskiej „Solidarności”, w którym związkowcy zarzucają rządowi brak realnych działań, Rafał Bochenek zapewnił, że władza stara się na bieżąco reagować na wszystkie zgłaszane problemy.
25 stycznia Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność przyjął stanowisko dotyczące obecnej sytuacji w branży i zwrócił się do premier, żeby podjęła pilne rozmowy ze stroną społeczną mające na celu rozwiązanie kluczowych dla regionu problemów gospodarczych i społecznych. Związkowcy zwrócili uwagę na rozmijanie się przedwyborczych zapowiedzi z rzeczywistymi działaniami, brak rozwiązań systemowych dla przemysłu energochłonnego, brak koncepcji funkcjonowania górnictwa
węgla kamiennego, lekceważenie zagrożeń, które dla rodzimego przemysłu niesie reforma systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 oraz opieszałość we wdrażaniu programu dla Śląska.
Komentując treść listu rzecznik rządu stwierdził, że temat górnictwa jest trudny i władza w Warszawie zdaje sobie sprawę, iż – pewne działania mogą oczywiście budzić emocje. (…) Natomiast my cały czas jesteśmy w kontakcie z „Solidarnością”, jesteśmy w kontakcie ze związkowcami, jesteśmy w kontakcie z górnikami – zapewnił. – Nieustannie staramy się reagować na bieżąco na wszelkie problemy, które tam się pojawiają i tych spraw nie bagatelizujemy. Wierzymy, że uda się wypracować takie rozwiązania, które będą satysfakcjonowały również stronę związkową – zadeklarował Bochenek.
Rzecznik rządu przypomniał, że minister energii Krzysztof Tchórzewski i jego wiceministrowie wiele razy uczestniczyli w rozmowach ze związkowcami. – Wielokrotnie spotykali się z pracownikami kopalni na miejscu. Nie można zarzucić nam, że my nie rozmawiamy. (…) Cały czas rozmawiamy, wszelkie rozwiązania związane z restrukturyzacją górnictwa są przeprowadzane zawsze ze stroną społeczną i tak również kolejne zmiany, kolejne działania związane z restrukturyzacją górnictwa będą przeprowadzane – zapewniał. – Uważam, że te argumenty i te sformułowania, które padają z przeciwnej strony są nie do końca uzasadnione – dodał Bochenek.