Schetyna uważa, że UE nie powinna zgodzić się na grecki szantaż
Szef MSZ w programie „Gość poranka” w TVP stwierdził, że jeśli Unia Europejska bezrefleksyjnie zgodzi się na polityczny szantaż Greków, to będzie nie fair w stosunku do państw, które przyjęły trudny scenariusz wychodzenia z kryzysu. Grzegorz Schetyna jest zdania, że takie działania spowodowałyby wzrost populizmu w UE.
Po tym jak w referendum zdecydowana większość Greków odrzuciła warunki pomocy ze strony Unii, mające uratować ich kraj przed bankructwem, pojawiło się pytanie co dalej. Przywódcy państw strefy euro podczas dzisiejszego spotkania w Brukseli, zdecydują, czy zaoferować Grecji kolejny pakiet pomocowy, czy dopuścić do bankructwa tego kraju, co może skutkować wyjściem Grecji z eurolandu.
– Grecy są zakładnikami własnych doświadczeń – wydawania pieniędzy których nie mieli, słuchania obietnic wyborczych bez pokrycia i zadłużania państwa z kadencji na kadencję. A oni uważają dzisiaj, że to przecież nie jest ich wina, tylko poprzednich rządów. Nie czują odpowiedzialności za swoją własną historię. Dlatego dzisiejsze rozmowy będą trudne – mówił w TVP Info minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Jednocześnie podkreślił, że – nie ma procedury wyjścia ze strefy euro; nikt nie zakładał, że coś, co było następną kwalifikowaną jakością w UE, czyli strefa euro, zacznie się rozpadać. W opinii szefa polskiej dyplomacji to poważny cios w fundament europejskiej rodziny. Mimo to minister nie jest zwolennikiem ustępstw wobec Grecji. – Jeżeli Unia Europejska bezrefleksyjnie zgodzi się na grecki szantaż, to co zrobią kraje, które przyjęły trudny scenariusz wychodzenia z kryzysu, do którego same doprowadziły? To jest oczywiście Portugalia, to jest Hiszpania, to są Włosi, ale też Irlandczycy. Jeżeli uruchomimy tam nastroje populistyczne, partie populistyczne zaczną mówić: dlaczego mamy dawać pieniądze, dlaczego mamy oszczędzać ? (…) Dlatego potrzebna jest twarda rozmowa, wierzę tutaj w możliwości i zdolności Donalda Tuska – powiedział Schetyna.
Szef MSZ jest przekonany, że obecna sytuacja zadecyduje nie tylko o przyszłość strefy euro, ale również o tym, w którą stronę pójdzie Europa. – Mówimy o dwóch rzeczach. Jedna to jest batalia wewnątrz eurogrupy na temat pozycji greckiej. Trochę z drugiej strony jest kwestia Unii Europejskiej. Eurostrefa to grupa państw, które mają euro jako walutę i to jest to grono ekskluzywne. Tam należy Grecja i tam są kłopoty. Ale UE jako całość to jednak dużo większa rodzina, więcej krajów, większe możliwości i większy potencjał. Więc mam nadzieję, że te eurostrefa zostanie jednak wyprowadzona z tych problemów na spokojniejsze wody – stwierdził Schetyna. – Zobaczyć Unię Europejską bez Grecji, to znaczy zobaczyć inną Europę, która przegrywa i nie rozszerza swojej europejskiej rodziny; jest mniejsza i słabsza – dodał minister.