Schreiber przekonuje, że głosowanie nad budżetem odbyło się zgodnie z prawem
Poseł PiS w programie „Gość poranka” krytykował blokowanie przez opozycję sali obrad i podkreślał, że parlament jest miejscem debaty. W jego ocenie opozycja chce, żeby pozycja Polski uległa osłabieniu.
– Jest rzeczą oczywistą, że liczyliśmy w warunkach niełatwych, gdzie posłowie opozycji wykrzykiwali i biegali z kamerami, ale policzyliśmy uczciwie. Wyniki były dokładnie liczone. W głosowaniu brało udział co najmniej 236 posłów i tego jestem absolutnie pewien – stwierdził Łukasz Schreiber w programie „Gość poranka”. W ten sposób odniósł się do zarzutów, że podczas głosowania w Sali Kolumnowej nie było kworum.
Poseł PiS, komentując protest opozycji, powiedział – wszyscy teraz patrzymy na to, co robi opozycja i co zrobi opozycja. (…) Jeżeli ktoś okupuje salę plenarną, to ciężko z nim rozmawiać. Nikt przecież opozycji siłą nie wyrzuca z Sejmu – mówił. – W demokratycznym państwie zgadzamy się na to, że parlament jest miejscem debaty. Na Zachodzie zasady funkcjonowania parlamentu są dużo bardziej rygorystyczne niż u nas. To na Wschodzie dochodzi do awantur w parlamencie, dokładniej na Ukrainie – dodał.
Schreiber podkreślił, że – skoro mamy obowiązujący regulamin w Sejmie, to wszyscy muszą go przestrzegać. (…) To, co robi opozycja, to jest próba stworzenia wrażenia, że mamy niestabilny kraj. Oni chcą, aby ratingi Polski zostały obniżone. Opozycja trzyma kciuki za nieszczęście Polski i się z tym nie kryje – przekonywał. – Rozumiem, że mogą się nie podobać komuś rządy Prawa i Sprawiedliwości. W tym roku mamy najniższe bezrobocie w Polsce od 25 lat, w przyszłym budżecie zapisane jest 40 miliardów na cele społeczne. Jakkolwiek krytycznie patrzę na propozycję PSL i Kukiz’15, to widzę dobrą wolę. Po stronie ciamajdanu tego nie widzę. Wszyscy jesteśmy zakładnikami małej grupy posłów – stwierdził polityk PiS.