Politycy lewicy swoją decyzję uzależniają od odpowiedzi prezydent Warszawy na przedstawione jej postulaty.

Decyzja dotycząca postawy SLD wobec referendum ma zostać podjęta w niedzielę przez warszawską radę partii. – Na dzień dzisiejszy skłaniamy się ku temu, żeby zaapelować o udział w referendum, bez określania, czy nasi sympatycy i wyborcy mają popierać, czy nie Hannę Gronkiewicz – Waltz – zostawiamy to ich ocenie. Mamy natomiast z tyłu głowy to, że wspierając to referendum, wspieramy PiS w marszu po władzę w Warszawie, a to jest ostatnia rzecz, której byśmy chcieli – stwierdził lider warszawskiego SLD Sebastian Wierzbicki. Ważna będzie także odpowiedź Gronkiewicz – Waltz na 13 postulatów przedstawionych jej prze Sojusz dwa tygodnie temu.  – To też na pewno będzie jakiś wskaźnik intencji Hanny Gronkiewicz – Waltz w stosunku do wyborów lewicy – mówi Wierzbicki. Na liście są postulaty dotyczące między innymi rozwiązania problemu reprywatyzacji ze szczególnym uwzględnieniem pomocy dla lokatorów i wyrównanie dysproporcji w rozwoju dzielnic dzięki modyfikacjom w naliczaniu ich budżetów. Ponadto w kwestiach edukacyjnych lewica chce zmniejszenia ilości dzieci w szkolnych klasach, rezygnacji z likwidacji szkół oraz zwiększenia ilości miejsc w żłobkach i przedszkolach. Na liście znalazło się również przywrócenie 50 – procentowej zniżki na bilety komunikacji miejskiej dla emerytów i postulat refundacji in vitro z budżetu miasta. Zdaniem Wierzbickiego jest szansa na porozumienie – Platforma zgadza się na zdecydowaną większość propozycji SLD. Wątpliwości budzi m.in. kwestia refundacji in vitro.  Podobnego zdania jest szef klubu radnych PO w stołecznej Radzie Miasta Jarosław Szostakowski – Tam jest ileś tematów, co do oceny których jesteśmy zgodni, niektóre z nich zresztą nigdy w Platformie nie wzbudzały kontrowersji. Co do szczegółów, to jest kwestia rozmowy – stwierdza.

/-/ Sejm24.pl

klubySLDStolica