Spotkanie prezesa PSL z szefem KE
Podczas rozmowy w Brukseli Władysław Kosiniak-Kamysz przestrzegał Jean-Claude’a Junckera, żeby działania podejmowane wobec Polski nie przyczyniły się do wzrostu wśród Polaków postaw sceptycznych względem Unii.
– To nie jest postępowanie przeciwko Polsce, to jest postępowanie w sprawach, które budzą wątpliwość KE – mówił lider ludowców po spotkaniu z przewodniczącym Komisji. Jak relacjonował Juncker zapewniał go, iż decyzja o rozpoczęciu pierwszego etapu procedury ochrony praworządności nie jest skierowana przeciwko naszemu krajowi. Sam ze swej strony zwrócił uwagę szefowi KE jak ważne jest aby te dwie kwestie rozdzielić, żeby nie zgasić euroentuzjazmu w Polsce. Kosiniak-Kamysz mówił również Junckerowi, że nad Wisłą nie brakuje osób, które przez kilkanaście lat naszej obecności w Unii przekonały się do wspólnoty, wśród nich są także mieszkańcy wsi.
PSL, tak jak szef Komisji, należy do tej samej frakcji politycznej w PE – Europejskiej Partii Ludowej. Kosiak-Kamysz zaznaczył, iż współpraca w ramach tego ugrupowania dotycząca prawa unijnego jest bardzo istotna. – PSL będzie reprezentować Polskę na zewnątrz, chociaż jest w opozycji, mamy swoich przedstawicieli w europarlamencie, będziemy to robić tak jak do tej pory – godnie. Będziemy bronić polskiej racji stanu, będziemy przedstawiać fakty, a nie emocje – zapowiedział szef ludowców.
W opinii Kosiaka-Kamysza, po debacie na temat Polski w europarlamencie przyszedł czas na dokonanie analizy zmian w Trybunale Konstytucyjnym przez ekspertów. Jego ugrupowanie uważa, że teraz jest za wcześnie na przyjmowanie rezolucji dotyczącej Polski. Szef PSL uważa, że można o niej myśleć dopiero po zakończeniu pierwszego etapu procedury praworządności rozpoczętej przez KE oraz po wydaniu opinii przez Komisję Wenecką.