Spotkanie prezydenta RP z sekretarzem generalnym NATO
Głównym tematem rozmowy obu polityków były przygotowania do szczytu Sojuszu w Warszawie. Jens Stoltenberg podkreślił, że od kiedy Polska została członkiem NATO pokazała, że jest bardzo ważnym i zaangażowanym sojusznikiem. Natomiast Andrzej Duda wskazał trzy cele lipcowego szczytu w Polsce.
– Od przystąpienia do NATO Polska była bardzo silnym i zaangażowanym sojusznikiem. Dzisiaj setki polskich żołnierzy działają w Afganistanie i w Kosowie – powiedział Stoltenberg. Przypomniał także, że są przeprowadzane wspólnie ćwiczenia oraz patrole na lądzie, w powietrzu i na morzu. – Teraz NATO ma stałą obecność wojskową w tym regionie, której Polska jest znaczącą częścią i ufam, że po szczycie w Warszawie zobaczymy jeszcze większą obecność NATO w Polsce niż kiedykolwiek wcześniej – stwierdził sekretarz generalny Sojuszu.
Natomiast polski prezydent poinformował, że głównym tematem rozmowy z Stoltenbergiem był szczyt NATO w Warszawie. Zaznaczył, iż według niego, podstawowym celem tego szczytu będzie – wzmocnienie bezpieczeństwa Europy Środkowej i południowej części naszego kontynentu, generalnie południowej flanki NATO. (…) To są te dwa kierunki, na których dzisiaj to wzmocnienie bezpieczeństwa jest szczególnie potrzebne, przy założeniu dwóch podstawowych dla NATO elementów. Po pierwsze tego, że NATO jest sojuszem wspólnym, gdzie jest 28 krajów wspólnie odpowiedzialnych za swoje bezpieczeństwo. Po drugie, że to bezpieczeństwo jest bezpieczeństwem właśnie niepodzielnym, czyli, że (…) NATO musi być adekwatnie przygotowane do zagrożeń, musi być żywe i reagować na zmieniającą się sytuację – stwierdził Duda. Z tych powodów szczyt Sojuszu w Polsce ma trzy cele: ma być uniwersalny, ukierunkowany w przyszłość oraz decyzyjny. – Uniwersalny, to znaczy, żebyśmy sformułowali na tym szczycie odpowiedź i podjęli decyzje zarówno w kwestii bezpieczeństwa Europy Środkowej, jak i bezpieczeństwa południowej flanki NATO, ich wzmocnienia – tłumaczył prezydent. Natomiast ukierunkowanie w przyszłość oznacza, aby – decyzje, które podejmiemy były decyzjami aktualnymi i decyzjami, które stanowią pewną wizję, co do przyszłego możliwego rozwoju wypadków, abyśmy byli zabezpieczeni na tę okoliczność – mówił prezydent. – Chcemy też, żeby był szczytem decyzyjnym, czyli żebyśmy rzeczywiście podjęli na tym szczycie precyzyjne decyzje dotyczące wzmocnienia potencjału obronności i odstraszania, bo to jest kwestia dzisiaj najistotniejsza. (…) chodzi o to, aby potencjalnemu agresorowi nie opłacało się atakować żadnego z państw NATO. I stąd ta adaptacja, w kierunku południowym i, co do wschodniej flanki NATO, dzisiaj wydaje się czymś niezbędnym – podsumował Duda.