Były minister finansów podczas konferencji prasowej stwierdził, że wydarzenia na scenie politycznej przybrały taki obrót, że nie może dalej kierować resortem.  

Zapowiadana rekonstrukcja rządu dotyczyła zmiany na fotelu ministra finansów, gdzie Pawła Szałamachę zastąpił wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki, który ma łączyć oba stanowiska.

Były szef resortu finansów informując o powodach złożenia dymisji, mówił, że niepokoi go „ogólny obrót sytuacji w kraju”. Jednocześnie zapewnił, iż powodem jego rezygnacji nie był konflikt z Mateuszem Morawieckim. Paweł Szałamacha przytoczył również treść listu, który złożył w na ręce Beaty Szydło. „Szanowna Pani Premier. Wydarzenia przybrały obrót niekoniecznie wskazujący na możliwość kontynuowania mojej misji w Ministerstwie Finansów, dlatego uprzejmie proszę o przyjęcie mojej rezygnacji. Praca dla kraju w pani rządzie była dla mnie najwyższym zaszczytem” – napisał.

Wczoraj rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2017 rok, przygotowany przez ustępującego ministra. – Budżet uznałbym za optymalny ponieważ duża praca, jaka została już wykonana, ona zaczyna odnosić efekty. Mamy bardzo przyzwoite wyniki z ośmiu miesięcy tego roku, bardzo przyzwoite wykonanie deficytu, poniżej 15 miliardów złotych, zwiększone dochody podatkowe – chwalił projekt Szałamacha. W planie budżetu znalazły się pieniądze na priorytetowe programy rządu. – Polska realizuje bardzo ambitną agendę prorodzinną, a jednocześnie jest deficyt trzymany w ryzach. (…) Z roku na rok zwiększamy wydatki na rodzinę o 1 procent PKB, to się nieczęsto zdarza. A jednocześnie ten deficyt jest na bezpiecznym poziomie – podkreślił były minister finansów.

MF