Prezydencki minister uważa, że decyzja gabinetu Beaty Szydło dotycząca kandydatury Jacka Saryusza-Wolskiego na przewodniczącego Rady Europejskiej jest logiczna i konsekwentna.

W sobotę MSZ poinformowało, że kandydatem polskiego rządu na stanowisko szefa Rady Europejskiej jest Jacek Saryusz-Wolski.

– Oceniam tę decyzję jako logiczną i konsekwentną. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk otrzymywał od polskich władz od miesięcy sygnały, że są wątpliwości co do jego poparcia jako kandydata na szefa Rady Europejskiej. Od miesięcy, zamiast ubiegać się o poparcie polskiego rządu wykonywał ruchy, które świadczyłyby o tym, że kompletnie ignoruje stanowisko polskiego rządu i ma nadzieję, że przeforsuje swoją kandydaturę bez Polski lub wbrew Polsce – komentował sytuację  dotyczącą wyboru szefa RE minister w kancelarii prezydenta. Według niego Tusk bardzo aktywnie uczestniczy w polityce wewnętrznej Polski oraz przekracza granice dopuszczalne dla przewodniczącego Rady Europejskiej w kwestii polityki wewnętrznej jednego z państw członkowskich.

Do czasu zgłoszenia kandydatury Saryusz-Wolskiego  Donald Tusk był jedynym oficjalnym kandydatem na stanowisko przewodniczącego RE.

Kancelaria Prezydenta