W centralnej Polsce trwają największe od 40 lat ćwiczenia antykryzysowe służb mundurowych. W manewrach bierze w sumie udział 3 tys. osób: strażników granicznych, strażaków, policjantów i żołnierzy. Ćwiczenia będą trwały trzy dni.

Podczas manewrów zostanie sprawdzona koordynacja służb podległych MSW, wspieranych przez wojsko. – Ćwiczenia są obliczone na wyszukiwanie słabości, a nie na pokaz i na efekt. (…)  Mają pokazać, gdzie państwo, gdzie służby są słabe, gdzie wymagają poprawy – poinformował szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. Ponadto dodał, że manewry były przygotowywane od półtora miesiąca, a dowodzi nimi obecny wiceszef strażaków Janusz Skulich. – Oczywiście od pewnego czasu państwo polskie przygotowuje się na warianty najgorsze, nie dlatego, że dzieje się coś złego na granicy polsko-ukraińskiej, bo jest to granica spokojna, nie odnotowujemy tu żadnych incydentów ani wzmożonych prób przekraczania granicy. Niemniej musimy przetrenować taką odporność na o wiele gorsze warianty niż te, z którymi mamy teraz do czynienia – mówił Sienkiewicz. Dodał, że sprawdzane jest m.in. to, jak działa logistyka, łączność, system powiadamiania i poszczególne sztaby kryzysowe. Podczas trzydniowych ćwiczeń odbywających się na terenach województw mazowieckiego i świętokrzyskiego, przewidziano kilkanaście incydentów. Z informacji zastępcy rzecznika prasowego Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych mjr Marka Pietrzaka wynika, że wojsko wydzieliło do ćwiczeń trzy samoloty, w tym jeden transportowy typu C-295 z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego z Krakowa i dwa MiGi-29 z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego z Malborka. W ćwiczeniach weźmie również udział wojskowy śmigłowiec W-3 Sokół z 2. Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej z Mińska Mazowieckiego. W przygotowanie manewrów zaangażowane zostały także urzędy wojewódzkie w Kielcach i w Warszawie. Na miejscu znajdują się m.in. szefowie Straży Pożarnej, policji i Straży Granicznej. Poprzednio tak duże ćwiczenia przeprowadzono w pierwszej połowie lat 70.

MSW