Wartość umów zleceń podpisanych przez ministerstwa wynosi 64 mln zł
„Fakt” przypomina działania rządu dotyczące walki z zatrudnianiem w ramach umów cywilno-prawnych. Kontrole przedsiębiorców, którzy w przeszłości stosowali umowy zlecenia, naliczanie składek, których wcześniej nie trzeba było płacić oraz huczne zapowiedzi „likwidacji śmieciówek”. Ten sam rząd, który stanowczo walczy z elastycznymi formami zatrudnienia, sam w ramach umów zlecenia zatrudnia tysiące ekspertów.
Gazeta informuje, że w odpowiedzi na poselskie interpelacje, ministerstwa musiały ujawnić skalę poniesionych przez nie wydatków na umowy zlecenia. Od początku obecnej kadencji Sejmu na „śmieciówki” rząd PiS wydał co najmniej 64 mln zł.
Najwięcej tego typu umów zawarto w resorcie zdrowia, które na 1131 umów wydało 11 mln zł. Niewiele mniej – 10,3 mln zł – wydało na 1,4 tys. umów ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego. Co więcej, w pierwszej piątce znalazły się dwa resorty, które aktywnie walczą ze „śmieciówkami”. Ministerstwo rozwoju i finansów wydało 8,7 mln zł na 636 umów, natomiast 2139 umów kosztowało ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej 6,6 mln zł.
Jedynym resortem, który nie ujawnił danych dotyczących umów zlecenia jest ministerstwo obrony narodowej.