Wicepremier komentując podpisane w sobotę porozumienie zaznaczył, że nie ma euforii ale są nadzieje na przyszłość. Minister gospodarki stwierdził, że górnicy mogą liczyć na pomoc państwa.

Janusz Piechociński podczas briefingu podkreślił, że proces restrukturyzacji polskiego górnictwa będzie trudny i długotrwały. Dodał, iż porozumienie daje stabilizację oraz realne możliwości jej poprawy w najbliższych latach. Minister gospodarki wskazał przy tym na zapisy, które zakładają wynegocjowanie nowych układów zbiorowych, w inny sposób wiążących pracę i płacę z jakością oraz możliwością sprzedaży węgla. – Poza tym kilka firm zgłosiło już swoje zainteresowanie niektórymi kopalniami, co rodzi duże nadzieje – zaznaczył wicepremier. Ponadto Piechociński odniósł się do coraz częściej pojawiającego się niezadowolenia związanego z koniecznością dopłacania do polskiego górnictwa. Zwrócił uwagę, że gdyby doszło do bankructwa wielu kopalń to koszty byłyby o wiele większe od pomocy, zaproponowanej przez rząd. – Niekontrolowana upadłość to także koszt dla całego sektora. Górnictwo mogłoby pociągnąć w wir niepewności całe otoczenie (…) Pamiętajmy też, że wielką wartością jest spokój społeczny – stwierdził minister gospodarki.

Według zapowiedzi Ewy Kopacz koszty realizacji zapisów porozumienia wyniosą 2 miliardy 300 milionów złotych.

Janusz Piechociński