Według PO, PiS chce przejąć Sąd Najwyższy podobnie jak Trybunał Konstytucyjny
Trwa zamieszanie dotyczące SN. Rządzący uważają, że konstytucja jest w tej kwestii nieprecyzyjna, Tomasz Siemoniak ma inne zdanie. Gość „Salonu politycznego Trójki” stwierdził, że akurat w tym przypadku ustawa zasadnicza jasno wskazuje jak powinno być.
Wokół Sądu Najwyższego pojawiło się duże zamieszanie. Prezydent poinformował, że zgodnie z ustawą pierwsza prezes SN przeszła w stan spoczynku, z kolei prof. Małgorzarta Gersdorf zamierza dalej pełnić swoje obowiązki. W związku z tym wyznaczyła swojego zastępcę i zapowiedziała, że w następnym tygodnia udaje się na urlop.
W ocenie, gościa radiowej Trójki to kolejne polityczne zamieszanie, nad którym rządzący nie panują. – Podobnie jak w zeszłym roku, mamy ogromny kryzys polityczny, ogromy kryzys polityczny wokół Sądu Najwyższego, napięte relacje z Unią Europejską i myślę, że to dopiero początek. Chaos, który mamy w tej chwili, będzie się pogłębiać – powiedział Tomasz Siemoniak.
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej mówił, że pomimo niedoskonałości polskiej konstytucji, część spraw została bardzo precyzyjnie określona w ustawie zasadniczej. – Można mieć różne uwagi do konstytucji, że nie reguluje pewnych rzeczy do końca jasno. Akurat w tym przypadku jest czarno na białym, jak powinno być. I tutaj wszelkie dywagacje nie mają specjalnego sensu. Pani Gersdorf jest prezesem do 2020 roku – stwierdził polityk.