Szef PO mówił w TVN24, że zna Morawieckiego od wielu lat i nie traktuje go jak osoby z innego obozu politycznego. Grzegorz Schetyna uważa, że nowy premier nie jest niezależny co potwierdza fakt, iż w nowym rządzie pozostał Antoni Macierewicz.

Prezydent powołał wczoraj Mateusza Morawieckiego na nowego premiera oraz jego gabinet. Jedyną zmianą w stosunku do poprzedniego rządu jest zmiana stanowiska Beaty Szydło, która została jednym z trojga wicepremierów.

 – Znamy się od wielu lat, więc nie traktuję go jak osoby z innej politycznej ekipy, ale wiem, że to jest bardzo trudna i niepodmiotowa misja: być premierem w rządzie, który jest takim samym, jak przez ostatnie dwa lata, namaszczonym i napisanym przez Jarosława Kaczyńskiego – stwierdził lider Platformy w TVN24. Dodał, że to prezes PiS będzie decydował o losie nowego premiera, a ten nie może liczyć na żadną niezależność. – Morawiecki nie będzie podmiotowy, bo nie sądzę, z jego doświadczeniem i wiedzą, że zaakceptowałby kogoś takiego, jak Macierewicz na tym stanowisku  – mówił Schetyna. Według niego – pozycja Macierewicza i to, co zbudował w MON-ie i wokół MON-u powoduje, że jest nie do ruszenia. Przewodniczący PO uważa, że zadaniem Morawieckiego będzie ocieplenie wizerunku rządu.

Schetyna zapytany, co musiałoby się wydarzyć, żeby dał nowemu premierowi kredyt zaufania, odparł, że radykalne zmiany w rządzie. Szef PO jest przekonany, że Morawiecki nie zostanie na stanowisku premiera do końca kadencji. – Nazwisko Kaczyńskiego wciąż jest na stole – stwierdził.

PO