Wizyta wiceprezesa PiS w Kijowie
Politycy PiS ponownie pojechali na Ukrainę, żeby przyjrzeć się z bliska obecnej sytuacji. Adam Lipiński odrzucił zarzuty, że jego partia prowadzi własną politykę wobec Ukrainy.
– To są informacje z ostatniej chwili. O ile wiem, Rada Majdanu już się zdecydowała, że jej przedstawiciele mogliby wejść do rządu. To jest dobry sygnał, bo to oznacza poparcie Majdanu, ale nie wchodzi w rachubę ani Partia Regionów, zresztą były postulaty, aby ją zdelegalizować. Coraz głośniej mówi się o lustracji i dekomunizacji – mówił w TVP Info wiceprezes PiS Adam Lipiński. Jednocześnie zaznaczył, że władza Ukrainy jest teraz na Majdanie a aktualnym wyzwaniem jest stworzenie nowej elity. Odpowiedział także na zarzuty wobec PiS w związku z krytyką jego partii skierowaną wobec misji ministra Sikorskiego na Ukrainie. – Dziwię się agresywnym atakom na nas. My mówimy, że podpisanie tej umowy doprowadziło do przyspieszenia historii. To było pozytywne, natomiast miało też negatywne strony i nie możemy na to zamykać oczu. Ten atak na nas jest jakąś histerią – stwierdził Lipiński. Zanegował również na wypowiedź Jacka Protasiewicza z PO. – Mówienie, że chcemy podpalić Ukrainę to jakieś głupstwa. Jeśli rozmawiamy z politykami ukraińskimi to o tym, aby tonować wypowiedzi. Nie uprawiamy żadnej samodzielnej polityki – stwierdził wiceprezes PiS. Dodał również, że nasz kraj powinien być ambasadorem Ukrainy na świecie.