Zdaniem Waszczykowskiego tworzenie nowych podziałów w ramach Zachodu, w tak niespokojnych czasach, nie jest dobrym posunięciem
Szef MSZ podczas wykładu w Fundacji Koerbera w Hamburgu zauważył, że w ostatnim czasie zmienia się światowy układ sił, pojawiają się rewizjonizmy, dlatego obecnie niemądre byłoby tworzenie nowych podziałów w ramach świata zachodniego.
Witold Waszczykowski przyjechał do Hamburga na 23. sesję rady ministerialnej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która kończy niemieckie przewodnictwo w tej organizacji.
Podczas wykładu, wygłoszonego po zakończeniu obrad plenarnych szczytu OBWE, zatytułowanego „Rola Polski w Europie”, szef polskiej dyplomacji podkreślił, że dzisiaj rośnie znaczenie relacji transatlantyckich. – To dzięki amerykańskim gwarancjom bezpieczeństwa Europa mogła rozwijać się pokojowo. Wierzymy, że Europa wciąż potrzebuje Ameryki i naszą rolą powinno być też przypominanie Amerykanom, że wciąż potrzebują Europy – stwierdził. Waszczykowski zauważył, że w ciągu ostatnich dwóch dekad – Europa drastycznie ograniczyła potencjał swoich sił militarnych. (…) Wierzyliśmy, że nie ma już konieczności utrzymywania naszych wojsk w stałej gotowości w takim stopniu, jak było to w okresie zimnej wojny. (…) Niestety europejska, a także światowa architektura bezpieczeństwa utworzona po zimnej wojnie jest dziś coraz częściej kwestionowana i atakowana. Zmienia się równowaga sił w wielu punktach zapalnych światowej geopolityki i z perspektywy Zachodu jest to w większości przypadków zmiana na gorsze. Na całym świecie głowy podnoszą polityczne rewizjonizmy i imperializmy, których celem jest zmiana status quo. W takim czasie byłoby niemądre tworzenie nowych podziałów w ramach demokratycznego świata Zachodu – stwierdził szef polskiego MSZ.