Minister sprawiedliwości odnosząc się do wczorajszego posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego stwierdził, że TK nie stosuje się do obowiązującego w Polsce prawa i łamie konstytucję.

W środę TK pierwszy raz od listopada 2015 r. badał przepisy nie związane z obsadą sędziów oraz przepisów o Trybunale. W rozprawie uczestniczyło 11 sędziów, którzy zajęli się przepisami Kodeksu wyborczego odnoszącymi się do uprawnień komisarzy wyborczych. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro nie stawił się na rozprawie natomiast skierował do prezesa TK list, w którym napisał: „Jakiekolwiek próby działania Trybunału Konstytucyjnego poza konstytucyjnym i ustawowym reżimem nie zyskają legitymizacji w postaci uczestnictwa w nich Prokuratora Generalnego; mogą jedynie stać się przedmiotem podjętej przez niego kontroli przestrzegania prawa”. List skrytykowały wszystkie partie opozycyjne.

– Nie wiem, co takiego wydarzyło się, że dziś to pismo i te argumenty, jakie w nim podniosłem, znane już od dawna i konsekwentnie powtarzane, stały się podstawą do takiego larum i stawiania sprawy na ostrzu noża – mówił Zbigniew Ziobro podczas briefingu prasowego. – Wyraźnie było to zapotrzebowanie polityczne, partyjne, na szukanie pretekstów, by zaostrzać konflikt wokół TK i reagować w ten sposób na wyciągniętą konsekwentnie przez rząd pani premier Beaty Szydło rękę do szukania porozumienia, do dyskusji – dodał.

Minister poinformował również, że pismo skierowane do prezesa TK jest stanowiskiem procesowym a nie listem.

Minister Sprawiedliwości