Komisja Śledcza do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold
15 maja 2018
Komisja Śledcza do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold /SKAG/ przesłuchała byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – Dariusza Łuczaka, wezwanego w celu złożenia zeznań w toczącym się postępowaniu zmierzającym do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold.
Świadek zeznał, że pracę w służbach specjalnych rozpoczął w 1995 r. Funkcję Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pełnił od 16 kwietnia 2013 r. do 19 listopada 2015 r. Wcześniej zatrudniony był na stanowiskach dyrektorskich w Agencji oraz był również zastępcą jej Szefa.
Odpowiadając na pytania przewodniczącej Komisji – poseł Małgorzaty Wassermann (PiS), świadek zeznał, że pierwszą informację o działalności Grupy Amber Gold powziął w kwietniu 2012 r. z racji pełnienia obowiązków Zastępcy Szefa ABW. Informacja ta dotyczyła działalności spółki OLT Express i przekazana została przez dyrektora Delegatury Stołecznej ABW. Zdaniem świadka, do momentu powstania Delegatury Stołecznej ABW, właściwym do zajmowania się rynkiem lotniczym był Departament Ochrony Interesów Ekonomicznych Państwa ABW. Po utworzeniu Delegatury Stołecznej, nowo utworzona jednostka przejęła kompetencje w tej materii.
Odpowiadając na pytania posła Tomasza Rzymkowskiego (Kukiz15), świadek zeznał, że Dyrektor Delegatury Stołecznej nie informował go o tym, czy Delegatura Gdańska ABW wykonuje jakiekolwiek czynności w sprawie Amber Gold. Skupił się jedynie na opisie charakteru działalności spółki OLT Express. W ocenie świadka, Wydział III Delegatury Stołecznej ABW pozostawał w kontaktach z pracownikami Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Zdaniem świadka, kontakty pracowników ULC z ABW dotyczyły m.in. zawiadamiania o zagrożeniach terrorystycznych. Nie obejmowały raczej zagrożeń w obszarze interesów ekonomicznych państwa. Współpraca ta miała charakter ciągły i bieżący oraz polegała na formalnej wymianie korespondencji pomiędzy instytucjami.
Świadek zeznał, że według jego wiedzy wątek udzielenia koncesji dla OLT Express przez pracowników ULC był badany przez funkcjonariuszy ABW. Nie ma on jednak głębszej wiedzy w tej sprawie. Świadek nie był również w stanie odpowiedzieć na pytanie dlaczego ówczesny Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, nie podjął wcześniej niż przed ogłoszeniem upadłości stosownych działań, w stosunku do przewoźnika OLT Express, którego właścicielem była spółka Amber Gold.
Odpowiadając na pytania posła Jarosława Krajrwskiego (PiS), świadek zeznał, że w jego ocenie to on sam koordynował działania poszczególnych jednostek organizacyjnych ABW, odnośnie do prowadzenia sprawy Amber Gold. Zaznaczył jednak, że formalnie nie został wskazany przez Szefa Agencji jako osoba mająca realizować to zadanie. Świadek nigdy nie rozmawiał z ówczesnym prezesem Rady Ministrów – Donaldem Tuskiem na temat afery Amber Gold. Stwierdził, że po sporządzeniu notatki z dnia 24 maja 2012 r. przez gen. Krzysztofa Bondaryka skierowanej do najważniejszych osób w państwie na temat działalności spółki Amber Gold, odbywały się bardzo często narady kierownictwa ABW poświęcone sposobowi prowadzenia tej sprawy.
Odpowiadając na pytania posła Witolda Zembaczyńskiego (N), świadek zeznał, że do momentu kiedy mógł zapoznawać się z materiałem operacyjnym sprawy, ABW nie ustaliła osób, które stałyby za działalnością Marcina P.
Zdaniem świadka, plan biznesowy OLT Express dotyczył tylko działalności tego przedsiębiorcy na polskim rynku lotniczym, a sama aktywność tego przewoźnika mogła mieć na celu wyeliminowanie z rynku spółki córki LOT-u, tj. Eurolot.
Świadek zeznał, że w jego ocenie państwo polskie miało instrumenty, aby walczyć z przestępczością gospodarczą. Zauważył jednak, że w sprawie Amber Gold zabrakło skutecznego i efektywnego nadzoru.
Komisja przesłuchała byłego dyrektora Departamentu Postępowań Karnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – Jana Bilkiewicza, wezwanego w celu złożenia zeznań w toczącym się postępowaniu zmierzającym do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold.
Odpowiadając na pytania Przewodniczącej Komisji świadek zeznał, że funkcję Dyrektora Departamentu Postępowań Karnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pełnił od 29 stycznia 2008 r. do 30 października 2015 r. O sprawie Amber Gold dowiedział się w 15 maja 2012 r. po złożeniu przez bank BGŻ zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa przez osoby zarządzające Amber Gold. Świadek zeznał, że plan śledztwa ABW w sprawie Amber Gold powstał na wstępnym etapie działań. Z tych względów odbiegał on od podejmowanych następnie czynności operacyjnych. Według jego wiedzy w toku prowadzenia sprawy Amber Gold nie były formułowane zakazy co do podejmowania czynności operacyjnych przez funkcjonariuszy.
Odpowiadając na pytania posła Witolda Zembaczyńskiego (N), świadek zeznał, że informację o tym, że małżeństwo P. planuje ucieczkę do Argentyny, kazał przekazać właściwej prokuraturze. W ocenie świadka, funkcjonariusze prowadzący sprawę nie mieli zastrzeżeń odnośnie do postawienia zarzutów karnych tylko wobec Marcina i Katarzyny P. Świadek nie był w stanie stwierdzić, dlaczego prokuratura nie sformułowała zarzutów wobec innych osób, pełniących funkcje kierownicze w Grupie Amber Gold. Nie wie również dlaczego Urząd Kontroli Skarbowej w Gdańsku odmawiał współpracy z ABW w kontekście prowadzenia sprawy Amber Gold.
Odpowiadając na pytania posła Krzysztofa Brejzy (PO), świadek zeznał, że nie pamięta wątku podjęcia próby zakupu przez Amber Gold jednego z banków. Odnosząc się do współpracy funkcjonariuszy ABW z Prokuraturą Okręgową w Gdańsku ocenił ją jako złą i był zadowolony z przeniesienia prowadzenia śledztwa do Prokuratury Okręgowej w Łodzi.