Pomimo stwierdzenia nieprawidłowości Sąd Najwyższy orzekł, że nie maiły one wpływu na wynik majowych wyborów.

Do Sądu Najwyższego wpłynęły 64 protesty wyborcze. Sąd uznał, że 11 z nich jest zasadnych, jednak naruszenie przepisów kodeksu wyborczego albo przestępstwo przeciwko wyborom nie miało wpłynęło na wynik wyborów. Odnośnie 7 protestów Sąd stwierdził, że zarzuty w nich zawarte były niezasadne. Pozostałe protesty Sąd Najwyższy pozostawił bez dalszego biegu.

Zarówno prokuratura generalna jak i przewodniczący PKW Stefan Jaworski wnioskowali aby Sąd Najwyższy stwierdził ważność majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego.

SN